Rozdział 1
Numer nie odpowiada
To
słyszałam za każdym razem kiedy zadzwoniłam do Alex, Damiana i reszty. Dawnych
przyjaciół którzy nie chcą się przyjaźnić z kalką. Wjechałam wózkiem do
mojego lekarza.
- Dzień
dobry Gabriela- powiedział
- Witam –
uśmiechnęłam się
- Chciałbym
ci kogoś przedstawić – wjechała blondynka o kręconych włosach- to Taylor
- Jestem
Taylor- podała mi rękę
- A ja Gabriela,
jak to się stało że ty… no wiesz – nie wiedziałam jak ją o to zapytać
- Wypadek
samochodowy – uśmiechnęła się – ale dzięki temu zmieniłam się nie jestem już
taka pusta jak kiedyś, poznałam sens życia, niepełnosprawność to nie kara Gabriela,
to lekcja życia.
- Czyli ten wypadek miał mi pokazać jaka byłam
kiedyś i że moi przyjaciele to tak naprawdę nie przyjaciele.
- Twój tata
to producent, nie spodziewałaś się tego?- zapytała
- Nie, ale
mówią prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie
- Gabriela,
pokażę ci jak żyć, bez względu na niepełnosprawność. – uśmiechnęła się
Usłyszałam
dzwonek telefonu.
Jessie – mój dawny chłopak.
- Hej
kochanie – coś chce
- Kochanie?
Śmieszny jesteś- powiedziałam
- Jak to
przecież nie zerwaliśmy – w moich oczach pojawiły się łzy
-
Zostawienie mnie w tym momencie to nie zerwanie?- łzy płynęły mi po policzkach
- Gabriela
–zaczął
- Wal się–
krzyknęłam do słuchawki, rozłączyłam się
(Joe)
Dziś
jedziemy do nowego producenta Patricka House, mówią że jest najlepszy.
Zmieniłem się po powrocie, nie jestem taki zapatrzony w siebie, bracia mówią,
nasz dawny brat wrócił. Wsialiśmy do samochodu.
(Gabriela)
Postanowiłam
wrócić do domu, podjechałam do drzwi i otworzyłam je, z uśmiechem po poznaniu
Taylor….
You show
me what love is, what is the hope.
-----------------------------------
Wiem że mało, ale to nic
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz