środa, 18 lipca 2012

Rozdział 14


                                                Rozdział 14

5 miesięcy później

Jak ten czas szybko leci, niedawno dowiedziałam się że jestem w ciąży, a teraz znam już płeć i za tydzień mam termin porodu. Urodzę córeczkę, a chłopaki gdy się dowiedzieli zaczęli jej wybierać imię i wyszło na to że będzie się nazywała Emili Hope. Już nie mogę się doczekać jak ją wezmę w ramiona i ucałuje, przytulę, poczuje jej delikatną skórę. Nie tylko ja jestem tak bardzo podekscytowana, mój brat jak się dowiedział że będzie córeczka to urządził jej pokój i zaczął odliczać dni do jej porodu.  Selena… nie mam z nią kontaktu tak jak z innymi. Teraz żyje w Polsce. Nie uwierzycie, nauczyłam się tego języka. Kiedy się dowiedziałam o mojej ciąży, nie wiedziałam jak przetrwam ciąże sama, jak uda mi się wychować moje dziecko sama. A teraz te wszystkie pytania znikły w niepamięć, a na ich miejscu zostało szczęście z powodu mojej córeczki. Pogodziłam się ze stratą Joe, tak widocznie miało być, nie kochał mnie. Teraz prawie codziennie mówią o nim i o jego dziewczynie Ashley, w jego oczach widać… szczęście, kocha ją, i to chyba jego najdłuższy związek, może jej się oświadczy.
Z moich oczu wypłynęły łzy, na które nie mogę sobie pozwolić zetarłam je.
                                                           ***
To wszystko, te udawanie szczęścia, to udawanie że nie tęsknie, zamęcza mnie oraz moje serce. Wszyscy udajemy że nie brak nam Demi, wszyscy się zmieniliśmy, zamiast ukazywać nasze uczucia udajemy kogoś kim nie jesteśmy. Pan Lovato jest już po ślubie, a jego narzeczona w ciąży. A ja jestem z Ashley, która przyznam że mi się podoba, ale nie kocham jej tak jak Demi, to ona jest tą jedyną, a nie Ash.
                                                               ***
Postanowiłam przestać udawać tak jak i chłopaki, to zbyt przytłaczające, być kimś kim się nie jest. Teraz w naszych oczach panuje szczęście które nie istnieje, zamiast niego jest tęsknota za dawnymi nami. Od wyjazdu naszej przyjaciółki minęło prawie 9 miesięcy, ja zerwałam z Justinem i teraz jestem z Nickiem, ale bardziej udaję będąc z nim niż  z Justinem. Kocham go on mnie też i dlatego postanowiliśmy przerwać to cholerne udawanie.
                                                               ***
1 rok później

Z uśmiechem na twarzy patrzę jak mała bawi się ze swoimi wujkami, jest taka słodka i podobna do niego, ma jego oczy i uśmiech. W telewizji mówią że Selena urodziła dziecko i poślubiła Nicka, życzę im szczęścia takie jak teraz mam ja. Nic nie potrafi zepsuć tego jak bardzo jestem teraz wniebowzięta. Mam własne mieszkanie, przyjaciół i rodzinę, czego chcieć więcej, Taylor i Zayn się pobrali i mają córeczkę Biankę. Jest bardzo podobna do Zayna. Ma oczka po nim, ale reszta to typowa mama, ja i Tay myślałyśmy że po wypadku będziemy miały problem z porodem, ale wszystko poszło jak należy.
- Mała chce do mamusi – powiedział Niall podając mi małą, ja posłałam mu ciepły uśmiech, ten blondyn jest cudownym przyjacielem. Tak jak reszta One Direction ma żonę .Wzięłam małą na ręce, popatrzyłam na Nialla wymownie by odszedł, a on zrobił to o co prosiłam. Wyciągnęłam moja nabrzmiałą od mleka pierś i zaczęłam karmić małą. Kiedy skończyła schowałam pierś i ucałowałam małą w czółko, a ona się zaśmiała i pociągnęła mnie za włosy.
- Och ty niedobra nie wolno ciągać mamy za włosy – powiedziałam i wyjęłam jej delikatnie moje włosy z rączki.
                                                                         ***
Z uśmiechem patrzyłem jak dzieci moich braci bawią się ze sobą. Adam to synek Keva, a Sophi to córka Nicka. Od razu widać że to ich dzieci, Soph to córeczka tatusia, a Adam synek mamusi, ale co poradzić. Przyznam się że chciałbym mieć takiego małego brzdąca, ale nie z Ash która jest moją dziewczyną, ale z Demi o której pomimo tego że nie wiem co z nią już prawie 2 lata kocham ją. Dziwi wszystkich to że Nick ustatkował się szybciej ode mnie.
Poczułem jak coś, a raczej ktoś ciągnie mnie za nogawkę, popatrzyłem na dół i dostrzegłem Sophi które wyciągała ręce oznajmiając że chce na moje ręce. Posłałem jej uśmiech i wziąłem ją na ręce po czym zacząłem ją łaskotać, a ona śmiać i odpychać swoimi drobnymi rączkami moje.
                                                                         ***
Tylko nie myślcie że to epilog , broń Boże. Czekajcie na nn. Piszcie jak się podoba.

Mrs_Lovatic – Twoja nadzieja się spełniła J

1 komentarz:

  1. no i świetnie! :D To teraz chce następny!! :D <33 mam nadzieję, że Joe dowie się o Emili :)

    OdpowiedzUsuń